szkola@weglowka.pl.

12 373 90 90

Wycieczka do Dobczyc

W dniu 6 października br. uczniowie klasy 6 zwiedzili zamek królewski w Dobczycach, zbudowany w XIV wieku przez Kazimierza Wielkiego. Aż trudno uwierzyć, że w czasach pierwotnej świetności budowla ta przypominała renesansowy zamek wawelski z czworokątnym, renesansowym dziedzińcem i krużgankami.

Zamieszkiwali go i kształcili się tutaj synowie królów: m.in. Kazimierz Jagiellończyk, późniejszy święty, jak również synowie Zygmunta Starego. Na zamku częstym bywalcem był król Władysław Jagiełło z małżonką, królową Jadwigą, również dzisiaj świętą. Wzmianki o zamku i wydarzeniach  z nim związanych znajdują się w kronikach Jana Długosza. W późniejszym okresie zaszczycił ten obiekt swoją obecnością w 1977r. ówczesny kardynał, Karol Wojtyła, święty Jan Paweł II. Dlatego jego wpis z tamtej wizyty znajduje się w księdze pamiątkowej oraz na tablicy, umieszczonej w przedsionku kaplicy. Z dziedzińca roztacza się rozległy i malowniczy widok na Zalew Dobczycki, skąd czerpie się wodę pitną m.in. dla Krakowa.

Zamek był długo w ruinie, kompletnie zburzony przez Szwedów w czasach potopu szwedzkiego w XVII w. Z kamieni, które wówczas po nim pozostały, okoliczni mieszkańcy czerpali materiał budowlany do podmurówek domów, rozbierając go kawałek po kawałku. Z kamienia zamkowego budowano nawet kościół w Dobczycach, stojący obok zamku na wzgórzu. Dopóki nie ruszyła odbudowa, pasły się tu kozy okolicznych mieszkańców, stąd nazwa Dobczyc: „Koziarów”. Pierwotnie pogardliwa, współcześnie zyskała znaczenie pozytywne, a kozy umieszczone w różnych punktach miasteczka, stanowią atrakcję turystyczną.

Dopiero w XX wieku odrestaurowano kilka pomieszczeń zamku, dzięki zaangażowaniu  pana Władysława Kowalskiego. (Tablica upamiętniająca jego dzieło mieści się w jednej z sal.) Dziś budowla posiada kilka pomieszczeń ze zbiorami muzealnymi, przedsionek z kaplicą, izbę tortur oraz specjalną izbę  poświęconą pamięci mieszkańców Dobczyc i okolic, m. in. ofiar pacyfikacji dwóch pobliskich nam wsi: Wiśniowej i Lipnika, a także pomordowanych w obozach zagłady, m.in. wywiezionych do Oświęcimia w okresie II. wojny światowej. Na pewno zapamiętamy informację, przekazaną przez przewodnika, że łunę z domów Lipnika i Wiśniowej, palonych w 1944r. przez hitlerowskich Niemców podczas pacyfikacji tych wsi, widać było aż do Krakowa, podczas gdy odbywał się mord na niewinnych mieszkańcach, całych rodzinach, w tym wielu dzieciach. Ich groby znajdują się na cmentarzu w Wiśniowej. Ta informacja unaoczniła i przybliżyła nam grozę tamtych dni i ogrom popełnionych wtedy zbrodni.

Nieopodal zamku znajduje się skansen, do którego można się udać po moście zwodzonym. Zawiera liczne unikatowe zbiory etnograficzne, zarówno wolno stojące, typu młynek do mielenia zboża, jak i wyposażenia dawnych chat w sprzęty i narzędzia domowego użytku, także odzież, z dawno przebrzmiałych czasów I. połowy XX wieku.

Ta wycieczka dostarczyła uczniom sporej dawki historii o najbliższej okolicy,  sięgającej dość odległych czasów przeszłych, historii dotykalnej i namacalnej w tak nieodległym miejscu, bo oddalonym od naszej miejscowości zaledwie o 20 kilometrów. Bogatą wiedzę przekazywał nam w ciekawy i przystępny sposób, z pasją – niezwykły przewodnik po zamku oraz autor książki „Działalność AK w Dobczycach i okolicy” - pan Piotr Przęczek, odznaczony „Za Zasługi dla Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej”, również przewodnik terenowy po województwie małopolskim.

Na pewno zapamiętamy ten wyjazd na długo.

oprac.: M. Leszczyńska